Zostałem elegancko doczyszczony po
ataku i chwilowo egzystowałem znudzony, bo kandydatki nie raczyły
wszczynać haniebnych bójek, książę żadnej nie zaprosił na małe
sam na sam i nikt nie wywołał ani jednego skandalu. Jeszcze większe
nudy niż przy atakach rebeliantów.
sobota, 22 sierpnia 2015
sobota, 15 sierpnia 2015
Rozdział 3
Gdy później dowiedziałem się, że
siostra Americi nie rozpłakała się nawet się ucieszyłem.
Wreszcie byłem w centrum wydarzeń. Po południu, gdy już słońce
przestało tak niemiłosiernie grzać we mnie, w drzwiach ukazał się
Maxon wraz z Americą. Od razu okrążyli ich kamerzyści, ale książę
odprawił ich. Nie zdziwiłem się dwuznacznym uśmiechom
gwardzistów, sam też miałem różne skojarzenia. W końcu Maxon to
mężczyzna, który nigdy nie miał kobiety.
sobota, 8 sierpnia 2015
Rozdział 2
Późno w nocy, gdy już niczego się
nie spodziewałem nagle zadziało się jakieś poruszenie za
drzwiami. Zaciekawiony starałem się usłyszeć cokolwiek lecz
niestety nic wyraźnego nie docierało na zewnątrz. Nagle drzwi się
otworzyły i ta ruda Piątka... Jak jej tam? A, America... Wybiegła
szybko, lekko się zataczając i upadła tuż przy kamiennej ławce.
Przyznam się, że zdębiałem kompletnie, tym bardziej, że zaraz za
nią ze mnie zszedł książę Maxon. Co on tu robił o tej porze sam
Wielki Illéa
raczy wiedzieć. Chwilę potem zszokowałem się jeszcze, gdy ta ruda
na słowa „moja miła” zareagowała jak rozzłoszczona kocica.
Brakowało tylko, żeby mu po twarzy pazurami przejechała. Z minuty
na minutę robiło się coraz dziwniej. Ona – skulona na ziemi, w
kusej, zielonej koszuli nocnej. On – odziany w garnitur, krążący
wokół niej z zamyśloną miną. Byłem podekscytowany, co też
mogło się jeszcze stać?
sobota, 1 sierpnia 2015
Rozdział 1
Bardzo lubiłem, gdy w pałacu coś się
działo. Niestety najczęściej odwiedzali nas rebelianci, przez co
często byłem utytłany farbą, rzadko, ale zdarzyło się, że kogoś
zranili i poleciała krew. Akurat to mi się nie podobało.
Zdarzało się, że przyjeżdżali do nas goście z zagranicznych delegacji. Lubiłem słuchać głosów włoskich księżniczek, doprawdy urocze panienki. Od czasu do czasu odwiedzała nas również rodzina naszej drogiej królowej Amberly. Zawsze potem było dużo plotek na temat siostry królowej. Gwardziści to straszne plotkary, ale to dzięki nim dowiedziałem się o zbliżającej się ekscytującej imprezie.
Zdarzało się, że przyjeżdżali do nas goście z zagranicznych delegacji. Lubiłem słuchać głosów włoskich księżniczek, doprawdy urocze panienki. Od czasu do czasu odwiedzała nas również rodzina naszej drogiej królowej Amberly. Zawsze potem było dużo plotek na temat siostry królowej. Gwardziści to straszne plotkary, ale to dzięki nim dowiedziałem się o zbliżającej się ekscytującej imprezie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)