sobota, 19 września 2015

Rozdział 6

Cichą i spokojną noc przerwała syrena. Byłem zszokowany, że w końcu naprawili system alarmowy. Ostatnie kilka razy rebelianci wpadali bez zapowiedzi, co było minimalnie na ich korzyść, a teraz takie zaskoczenie. Byłem ciekaw czy to ci mordujący i straszliwi, czy tylko ci książkomaniacy. To po części było dla mnie bardzo ważne, bo jednak trzeba się trochę nastawić na to, że rozlewają na mnie krew i inne substancje.

sobota, 5 września 2015

Rozdział 5

Nastąpił mój ulubiony dzień – piknik! I to okazało się, że będzie nie byle jaki, bo dodatkowo do rodziny królewskiej dołączy para z NorwegoSzwecji. Nawiasem mówiąc, historia tego śmiesznie nazwanego kraju jest dosyć prosta. Ot, postanowili się połączyć w jedno, bo tak łatwiej się rządzi. Logiki za grosz, ale co ja mogę wiedzieć o rządzeniu. Hm, w sumie pewnie więcej niż obecnie panujący. Ale wracając do uroczego przyjęcia, udającego dyplomatyczne. Zawsze sądziłem, że w sytuacji zagrożenia napadem rebeliantów takie imprezy powinny bywać raczej w zamkniętych i dobrze strzeżonych pomieszczeniach, ale powinienem się przyzwyczaić, że logika w tej rodzinie odpada.